Pomimo brzydkiej pogody wyruszyliśmy jednak w trasę, zwiedzać skałki mniejsze i duże. Najpierw kilka słów od koleżanek pilotek skończonych na temat okolicy i legendy "Echa", więc ruszyliśmy zwartą grupą. Pierwszy przystanek Strzemię, średniowieczny zamek strażniczy. Chyba każdy spróbował swoich sił i wspiął się na samą górę widokową po schodach. Zajęło to nam jakąś dobrą godzinę:) Później zeszliśmy i okrężnym szlakiem zwiedzaliśmy całe Teplickie Skały. Skały ukształtowały się w różne postaci, rzeczy, zwierzęta, aż miło było patrzeć na taką przyrodę.
Jedna z naszych koleżanek nie mogła wyrazić zachwytu nad tym co widzi. Wymyśliła chyba ze 100 słów opisujących mijane skały. Potrafiła nawet rozbawić całą wycieczkę widząc SER KROJONY NA RATY!
A wy jaki ser jecie, na raty?:D
Studenckie wycieczki zawsze są wesołe, ale i pouczające...
W końcu to cześć naszego życia!